Wyszłam z domu o 18, jak planowałam. Zayn miał być na miejscu trochę przed 19. Myślałam, że serce mi wyskoczy, gdy byłam w autobusie. Strasznie się stresowałam. Ostatecznie założyłam na głowę słuchawki i włączyłam pierwszą lepszą piosenkę. Reszta jazdy minęła mi na słuchaniu muzyki.
~*~
Weszłam do galerii handlowej głównym wejściem i postanowiłam, że tutaj mogę się zatrzymać i na niego poczekać.
Ja: Jestem na miejscu. c;
Zayn: Zaraz powinienem być. :)
Jakieś 10 minut później kątem oka zobaczyłam chłopaka. Odwróciłam się z jego stronę i mimowolnie uśmiechnęłam szeroko. Przytuliłam go mocno na powitanie.
- Emm.. No.. Cześć? - powiedział, wyraźnie zaskoczony moim mocnym uściskiem, jednak od razu go odwzajemnił, lekko chichocząc.
- Hej! - wyszczerzyłam się. - To co... idziemy?
- Idziemy.
Szliśmy w stronę tramwaju, cały czas rozmawiając. Co za ulga, nie było napiętej atmosfery. Weszliśmy do pojazdu, skasowaliśmy bilety i usiedliśmy obok siebie. Podróż nie minęła w ciszy, za co dziękowałam Bogu. Złapałam go pod rękę i położyłam głowę na jego ramieniu, czekając, aż dojedziemy na nasz przystanek, aby potem przesiąść się w autobus.
Wysiadając z autobusu skierowaliśmy się w stronę mojego domu. Musieliśmy przejść przez ciemną uliczkę. Nie bałam się tylko ze względu na Zayna, mimo mojego lęku przed ciemnością.
Okropna sprawa. Jak jest ciemno, wszędzie widzę twarze, a to mi nie służy przed snem.
Jednak dzisiaj w moim domu będzie Malik.
Może gdy skupię się na tym, zasnę spokojnie.
1D - Imaginy ♥
wtorek, 28 kwietnia 2015
czwartek, 16 kwietnia 2015
♥~ Długi imagin / fanfiction o Zaynie ~♥ //4.
W szkole codziennie odliczałam do przyjazdu Malika. Tak strasznie się cieszyłam na to spotkanie, że potrafiłam podejść do zupełnie obcej osoby i wykrzyczeć jej w twarz "On przyjeżdża w piątek!!!". Raz tak zrobiłam. Mina tego chłopaka była nie do opisania. Zrobiłam z siebie kompletną wariatkę, ale tak zaczęliśmy rozmawiać. Okazał się bardzo w porządku. Nazywał się Liam Payne i był ode mnie 2 lata starszy, tak, jak Zayn.
~*~
- O mój Boże, to dzisiaj, to dzisiaj!!! - biegałam wokół przyjaciółki, Nicole, podskakując co jakiś czas. - Rozumiesz? Przyjeżdża dziś, już dziś, lalala, już dzisiaaaj! - przeniosłam się na Ally chichocząc głośno.
- "O mój Boże, to dzisiaj, to dzisiaj!!! Zoey Jenn robi z siebie wariatkę już dziś, już dziś!" - parodiowały mnie przyjaciółki.
- Nienawidzę was! - uderzyłam je żartobliwie w ramię. - Stresuję się tak samo mocno, jak cieszę...
- Jeśli nie ucieknie jak Ciebie zobaczy, to ogólnie powinno być w porządku. - wyszczerzyła się Ally. Wykrzywiłam się. Właśnie, co jeśli zrobię coś nie tak? W końcu to już nie jest internet. Co jeśli nie uda nam się tak samo ze sobą rozmawiać? Jeśli będzie spięta atmosfera? Zabraknie nam tematów? Nie będziemy mieli co robić?
- Z Twoim szalonym zachowaniem to niemożliwe, mała. - puściła do mnie oczko Nicole.
- Mówiłam to na głos?! - spanikowałam.
O Boże, mam nadzieję, że wcześniej mi się to nie zdarzało... Inaczej już każdy by wiedział jakie mam myśli o Maliku podczas nudnych lekcji.
- Tak. - zaśmiała się - Będzie dobrze, to tylko jedna noc...
- Humm, ciekawe co się wydarzy podczas tej "jednej nocy"... - Ally poruszyła zabawnie brwiami, uśmiechając się.
- Mam okres idiotko, lepiej mnie nie denerwuj - nadąsałam się. Zadzwonił dzwonek na lekcje. - Ostatnia lekcja... - przełknęłam ślinę.
---
~~Patrycja
zapraszam na więcej na: klik
~*~
- O mój Boże, to dzisiaj, to dzisiaj!!! - biegałam wokół przyjaciółki, Nicole, podskakując co jakiś czas. - Rozumiesz? Przyjeżdża dziś, już dziś, lalala, już dzisiaaaj! - przeniosłam się na Ally chichocząc głośno.
- "O mój Boże, to dzisiaj, to dzisiaj!!! Zoey Jenn robi z siebie wariatkę już dziś, już dziś!" - parodiowały mnie przyjaciółki.
- Nienawidzę was! - uderzyłam je żartobliwie w ramię. - Stresuję się tak samo mocno, jak cieszę...
- Jeśli nie ucieknie jak Ciebie zobaczy, to ogólnie powinno być w porządku. - wyszczerzyła się Ally. Wykrzywiłam się. Właśnie, co jeśli zrobię coś nie tak? W końcu to już nie jest internet. Co jeśli nie uda nam się tak samo ze sobą rozmawiać? Jeśli będzie spięta atmosfera? Zabraknie nam tematów? Nie będziemy mieli co robić?
- Z Twoim szalonym zachowaniem to niemożliwe, mała. - puściła do mnie oczko Nicole.
- Mówiłam to na głos?! - spanikowałam.
O Boże, mam nadzieję, że wcześniej mi się to nie zdarzało... Inaczej już każdy by wiedział jakie mam myśli o Maliku podczas nudnych lekcji.
- Tak. - zaśmiała się - Będzie dobrze, to tylko jedna noc...
- Humm, ciekawe co się wydarzy podczas tej "jednej nocy"... - Ally poruszyła zabawnie brwiami, uśmiechając się.
- Mam okres idiotko, lepiej mnie nie denerwuj - nadąsałam się. Zadzwonił dzwonek na lekcje. - Ostatnia lekcja... - przełknęłam ślinę.
---
~~Patrycja
zapraszam na więcej na: klik
niedziela, 12 kwietnia 2015
~♥ Długi imagin/fanfiction o Zaynie ♥~ // 3.
- Tak, może, ale ciocia Juliet do nas przyjeżdża na weekend, gdzie ona będzie spać?
O. JA. PIERDOLĘ. ZGODZIŁA SIĘ!!!
- Cioci można rozłożyć kanapę w salonie. Przecież jest duża, spokojnie cztery osoby by się na niej zmieściły, a będzie tylko ciocia i Nancy, tak? - Nancy to córka przyjaciółki mojej mamy. Jest bardzo bliska naszej rodzinie, dlatego też nazywam ją swoją ciocią.
- No niech będzie... A kto to w ogóle? Ile ma lat i jak tu przyjeżdża?
- Zayn ma 19 lat, jest dwa lata starszy. Przyjeżdża pociągiem, odbieram go z centrum. Okej? - uśmiechnęłam się.
- No dobra. - odpowiedziała niechętnie. Pisnęłam i pobiegłam do swojego pokoju na górę. Szybko chwyciłam telefon i z nierównym oddechem i trzęsącymi się dłońmi napisałam do Zayna:
Ja: Możesz u mnie spać!
Ja: Zgodziła się!
Dosłownie nie minęło pół minuty, jak do mnie zadzwonił i niepewnym, zdziwionym, drżącym głosem spytał:
- O mój Boże Zo, mówisz poważnie?!
- Zupełnie poważnie, przyjeżdżasz w piątek! - wykrzyczałam niemal skacząc z radości.
- Nie wierzę...
- Uwierz!
- No to zapowiada się ciekawie. - zaśmiał się.
---
~~~Patrycja <3
O. JA. PIERDOLĘ. ZGODZIŁA SIĘ!!!
- Cioci można rozłożyć kanapę w salonie. Przecież jest duża, spokojnie cztery osoby by się na niej zmieściły, a będzie tylko ciocia i Nancy, tak? - Nancy to córka przyjaciółki mojej mamy. Jest bardzo bliska naszej rodzinie, dlatego też nazywam ją swoją ciocią.
- No niech będzie... A kto to w ogóle? Ile ma lat i jak tu przyjeżdża?
- Zayn ma 19 lat, jest dwa lata starszy. Przyjeżdża pociągiem, odbieram go z centrum. Okej? - uśmiechnęłam się.
- No dobra. - odpowiedziała niechętnie. Pisnęłam i pobiegłam do swojego pokoju na górę. Szybko chwyciłam telefon i z nierównym oddechem i trzęsącymi się dłońmi napisałam do Zayna:
Ja: Możesz u mnie spać!
Ja: Zgodziła się!
Dosłownie nie minęło pół minuty, jak do mnie zadzwonił i niepewnym, zdziwionym, drżącym głosem spytał:
- O mój Boże Zo, mówisz poważnie?!
- Zupełnie poważnie, przyjeżdżasz w piątek! - wykrzyczałam niemal skacząc z radości.
- Nie wierzę...
- Uwierz!
- No to zapowiada się ciekawie. - zaśmiał się.
---
~~~Patrycja <3
wtorek, 7 kwietnia 2015
~♥ Długi imagin / fanfiction o Zaynie ♥~ //2.
Nocowanie było głównym tematem na Skype przez dwa kolejne dni, ale ciągle to były żarty i oboje nie braliśmy tego na poważnie, póki nie wypowiedziałam tych oto słów: "A co gdybym naprawdę spytała o to i mama by się zgodziła?"
- Byłoby ciekawie - przyznał.
- Byłoby... - pogrążyłam się w myślach. Zayn był naprawdę w moim typie, podobał mi się od pierwszego spotkania. Mieć takiego Malika w domu na noc... Jednak wiem, że to byłoby niegrzeczne flirtować z byłym swojej przyjaciółki, dlatego łączyła nas tylko przyjaźń, w dodatku przez internet. Poza tym kręciłam z Chrisem... Chłopak sobie by narobił nadziei, a ja poleciałabym do Zayna. Cóż, raczej nie jestem takim typem dziewczyny.
- Zayn. Zrobię to. - powiedziałam pewnym siebie głosem, chociaż w rzeczywistości cholernie bałam się podejść z tym do mamy.
- Poważnie?! - niemal wykrzyczał, przez co odsunęłam swoją głowę od słuchawki. Cholera, potrafi być głośniejszy ode mnie.
- To pa, zadzwonię jak będę znać odpowiedź! - rozłączyłam się, zanim zdążył cokolwiek odpowiedzieć.
Zeszłam na dół, póki moja mama miała dobry humor. Z nią jest ciężko się dogadać, ponieważ mogę to robić tylko późnymi wieczorami. Cały dzień jest zła na cały świat. Zobaczyłam, że siedzi na laptopie słuchając muzyki, więc usiadłam obok niej.
- Mamo, słuuuchaj, jest taka sprawa... - zaczęłam. - Bo widzisz, mój znajomy Zayn ma coś do załatwienia na mieście, tyle że on mieszka prawie 300 kilometrów stąd. Ma tutaj rodzinę, ale oni wyjeżdżają na ten weekend. Mogłabym go przenocować? - trochę kłamałam z tym czymś do załatwienia, ale... no cóż, coś musiałam wymyślić. - Spałby u Michaela w pokoju, a Michael może spać ze mną u mnie. Co ty na to?
Chwila prawdy.
---
~~Patrycja
- Byłoby ciekawie - przyznał.
- Byłoby... - pogrążyłam się w myślach. Zayn był naprawdę w moim typie, podobał mi się od pierwszego spotkania. Mieć takiego Malika w domu na noc... Jednak wiem, że to byłoby niegrzeczne flirtować z byłym swojej przyjaciółki, dlatego łączyła nas tylko przyjaźń, w dodatku przez internet. Poza tym kręciłam z Chrisem... Chłopak sobie by narobił nadziei, a ja poleciałabym do Zayna. Cóż, raczej nie jestem takim typem dziewczyny.
- Zayn. Zrobię to. - powiedziałam pewnym siebie głosem, chociaż w rzeczywistości cholernie bałam się podejść z tym do mamy.
- Poważnie?! - niemal wykrzyczał, przez co odsunęłam swoją głowę od słuchawki. Cholera, potrafi być głośniejszy ode mnie.
- To pa, zadzwonię jak będę znać odpowiedź! - rozłączyłam się, zanim zdążył cokolwiek odpowiedzieć.
Zeszłam na dół, póki moja mama miała dobry humor. Z nią jest ciężko się dogadać, ponieważ mogę to robić tylko późnymi wieczorami. Cały dzień jest zła na cały świat. Zobaczyłam, że siedzi na laptopie słuchając muzyki, więc usiadłam obok niej.
- Mamo, słuuuchaj, jest taka sprawa... - zaczęłam. - Bo widzisz, mój znajomy Zayn ma coś do załatwienia na mieście, tyle że on mieszka prawie 300 kilometrów stąd. Ma tutaj rodzinę, ale oni wyjeżdżają na ten weekend. Mogłabym go przenocować? - trochę kłamałam z tym czymś do załatwienia, ale... no cóż, coś musiałam wymyślić. - Spałby u Michaela w pokoju, a Michael może spać ze mną u mnie. Co ty na to?
Chwila prawdy.
---
~~Patrycja
poniedziałek, 6 kwietnia 2015
~♥ Długi imagin/fanfiction o Zaynie ♥~ //1
- Zoey... Ona nie jest tematem na Skype - powiedział mój dobry kolega do słuchawki o swojej byłej, lub teraźniejszej dziewczynie. Ugh, pogubiłam się.
- To może przyjedziesz w weekend? Spotkamy się w niedzielę i wszystko mi opowiesz. - zaproponowałam mu, uśmiechając się pod nosem.
To była głównie internetowa znajomość. Poznaliśmy się jakieś półtora miesiąca temu, gdy był jeszcze z moją przyjaciółką, Alex. Wtedy pierwszy raz go widziałam na żywo, nie przez kamerkę podczas nocowania u sąsiadki. Jak ja jej zazdrościłam! Tak dobrze ją traktował, a do tego był cholernie przystojny. Przynajmniej jak na mój gust.
- Bardzo chętnie, Zo, ale niestety, rodzina wyjeżdża, a ja nie chcę spać pod mostem 250 kilometrów od domu - zaśmiał się.
- Możesz spać u mnie. - zażartowałam.
- Serio? - zdziwił się.
- W życiu. Moja mama by się nie zgodziła.
- No... Ale ja przecież mogę nawet w wannie spać! Chyba, że masz prysznic, to byłby kłopot... - wybuchłam śmiechem na słowa Zayna i pokręciłam głową z politowaniem.
- Mam wannę. - potwierdziłam - Ale wolałabym, żebyś spał na łóżku. Mam dwa wolne.
---
Uhuhuh XD
~ Patrycja .
- To może przyjedziesz w weekend? Spotkamy się w niedzielę i wszystko mi opowiesz. - zaproponowałam mu, uśmiechając się pod nosem.
To była głównie internetowa znajomość. Poznaliśmy się jakieś półtora miesiąca temu, gdy był jeszcze z moją przyjaciółką, Alex. Wtedy pierwszy raz go widziałam na żywo, nie przez kamerkę podczas nocowania u sąsiadki. Jak ja jej zazdrościłam! Tak dobrze ją traktował, a do tego był cholernie przystojny. Przynajmniej jak na mój gust.
- Bardzo chętnie, Zo, ale niestety, rodzina wyjeżdża, a ja nie chcę spać pod mostem 250 kilometrów od domu - zaśmiał się.
- Możesz spać u mnie. - zażartowałam.
- Serio? - zdziwił się.
- W życiu. Moja mama by się nie zgodziła.
- No... Ale ja przecież mogę nawet w wannie spać! Chyba, że masz prysznic, to byłby kłopot... - wybuchłam śmiechem na słowa Zayna i pokręciłam głową z politowaniem.
- Mam wannę. - potwierdziłam - Ale wolałabym, żebyś spał na łóżku. Mam dwa wolne.
---
Uhuhuh XD
~ Patrycja .
~♥ Długi imagin/fanfiction o Zaynie ♥~ // 0.
Prolog:
Muzyka ucichła. Zgasł laptop.
Wiem, że robię źle, ale czuję się z tym tak strasznie dobrze.
W tej chwili nic się nie liczyło.
Liczył się tylko on i ten pocałunek.
---
ROZDZIAŁY BĘDĘ WSTAWIAĆ TUTAJ, ALE JEŚLI KTOŚ BĘDZIE CHCIAŁ Z WYPRZEDZENIEM, TO JAK WSPOMNIAŁAM W POPRZEDNIM POŚCIE, ZAPRASZAM WAS NA WATTPADA:
KLIK
Muzyka ucichła. Zgasł laptop.
Wiem, że robię źle, ale czuję się z tym tak strasznie dobrze.
W tej chwili nic się nie liczyło.
Liczył się tylko on i ten pocałunek.
---
ROZDZIAŁY BĘDĘ WSTAWIAĆ TUTAJ, ALE JEŚLI KTOŚ BĘDZIE CHCIAŁ Z WYPRZEDZENIEM, TO JAK WSPOMNIAŁAM W POPRZEDNIM POŚCIE, ZAPRASZAM WAS NA WATTPADA:
KLIK
Powrót!
Oh, mój Boże, normalnie powrót po latach!Wzamian za długą nieobecność, piszę dłuższego ff, na wattpadzie.Jest to o Zaynie i naprawdę serdecznie zapraszam wszystkie chętne osoby do czytania mojego pierwszego, dłuższego ff! <3
TUUUUUUUUUUUUTAAAAAAAAAAAAAAAAAJ
Subskrybuj:
Posty (Atom)